Łyżka sera owczego Pecorino Romano

Ser owczy Pecorino Romano

Łyżka sera owczego Pecorino Romano waży 7 g.

  100g na zdjęciu (7 g)
Energia 399 kcal 28 kcal
Białko 25,5 g 1,8 g
Tłuszcz 33,0 g 2,3 g
Węglowodany 0,0 g 0,0 g
Błonnik 0,0 g 0,0 g

Ser owczy Pecorino Romano kalorie w 100g: 399kcal

Zobacz więcej: łyzka ser owczy pecorino romano 7g

Ostatnia aktualizacja: 2020.06.10

Ważenie dodano: 2013.04.07 w kategorii Nabiał i jaja

Dzienne zapotrzebowanie

Porcja ze zdjęcia dla 2000 kcal
pokaż dla mojego zapotrzebowania


Skład: mleko owcze, sól, podpuszczka.
Producent: Fratelli Pina

Mamy 13 opinii na temat ważenia - napisz własną

  • Jeszcze nie jadłam sera owczego. Jestem na zdrowej diecie i nie chcę tyć tylko po prostu zdrowo się odżywiać, ponieważ lubię zdrowy styl życia ; ) A więc czy taki ser jest zdrowy ? Czy go polecacie?
  • Na pewno jest pyszny, delikatniejszy od tych z mleka koziego.
  • A jeśli chodzi konkretnie o Pecorino Romano to z tego co kojarzę to chyba jest dośc ostry, pikantny i ma taki aromat trochę wędzony. Jeśli się mylę to mnie poprawcie.
  • Mój ulubiony ! Magda98, twarde sery zawierają bardzo dużo wapnia :-)
  • Nigdy nie próbowałam, musi być smaczny.
  • @Magda98 nabiał nie jest zdrowy! (tak, tak... zaraz mi się oberwie)
    Poczytaj sobie. Kazeina zawarta w mleku jest potrzebna cielakom do wytworzenia rogów i kopytek (produkują do jej rozkładania specjalny enzym, którego człowiek NIE WYTWARZA).

    Mleko jest potrzebne człowiekowi do ok. 3 roku życia ale tylko ludzkie.

    Jeśli chodzi o źródło wapnia to nabiał nie jest dobrym jego źródłem. Co z tego, że ma dużo? Zakwasza organizm przez co tylko tracimy ten wapń. Dziwne, że tylko człowiek ze wszystkich zwierząt ma niedobory wapnia - aaaa.. no tak... bo tylko człowiek pije "cudze" mleko.

    Zacytuję jeszcze: "Udowodniono naukowo, że koty, które karmione są krowim mlekiem żyją o połowę krócej niż te, które nie były nim karmione w ogóle.Koty karmione krowim mlekiem zapadały na "ludzkie" choroby: artretyzm, łysienie, utrata zębów, marskość wątroby, choroby degeneracyjne mózgu i rdzenia kręgowego. "
  • Całkowicie popieram stanowisko @Europejka .
    Zwierzęta nie mogą spożywać innego nabiału niż to, które produkuje ich własny gatunek. Np kotom czy psom mleko krowie bardzo szkodzi na żołądek i ogólną odporność, człowiek trochę lepiej sobie z nim radzi - ale nie całkowicie!
    Jeżeli ktoś już musi, to niech wezmie UHT, które nie ma 3/4 tego co się w mleku znajduje.
  • A ja bym chciała usłyszeć opinię Pani Izabeli na ten temat. Naprawdę lepiej sobie odpuścić nabiał..? (Wybaczcie, jeśli ten temat był poruszany gdzieś wcześniej.)
    Swoją drogą ciekawą konsystencję zdaje się mieć ten ser.
  • Wtrącę swoje trzy grosze dotyczące nabiału :-). Eksperci dzielą się na zdecydowanych zwolenników mleka i jego przeciwników. My możemy im tylko wierzyć lub nie, bo żadne z nas, jak mniemam, nie jest naukowcem przeprowadzającym na ten temat badania. Światowa organizacja zdrowia nie traktuje mleka jako coś szkodliwego, a produkty mleczne znajdują się w piramidzie żywienia. Osobiście lubię sery i mleko, nie powoduje u mnie ono kłopotów trawiennych, czuję się po nim dobrze. Wniosek - nie widzę sensu rezygnowania z produktów mlecznych przynajmniej w moim przypadku i nie zamierzam tego robić.
  • Jedzcie nabiał spokojnie, jak już chcecie to zrezygnujcie z mleka, ale nie z nabiału. Chociaż mleko zawiera laktozę, a podstawowym źródłem energii powinny być weglowodany złożone a nie cukry(laktoza). Do trawienia laktozy potrzebny jest specjalny enzym o nazwie laktaza. U dorosłych niepijących regularnie mleka produkcja enzymu częściowo zanika, dlatego są problemy z trawieniem i przyswajaniem.
    Ja osobiście piję mleko, ale teraz już trochę mniej, są lepsze źródła białka. A szkodliwe jest ono tylko dla tych, którzy nie tolerują laktozy i tylko oni powinni z niego całkowicie zrezygnować.
    Wiele słyszałam, że dzięki fermentacji np.kefiry, jogurty i maślanki są przyswajalne nawet dla osób mających nietolerancje laktozy dzięki wcześniejszemu jej rozbiciu. Więc chyba taki ser mogą spokojnie spożywać? Osobiście polecam chudy twaróg :-)
    i ciekawostka: 3 łyżki mleka na filiżankę kawy łagodzą niekorzystny wpływ kofeiny na gospodarkę wapniową :)
  • Hanka011 2013/04/12 20:41
    Włos mi się jeży na głowie gdy czytam wywody na temat szkodliwości mleka...
    "Zacytuję jeszcze: "Udowodniono naukowo..." - dlaczego nie ma podanego kto i w jakim roku to udowodnił? Jakby ktoś powiedział nam, że w Ameryce urodziły się jednorożce bliźniaki to też mielibyśmy uwierzyć? Trochę własnego rozumu w głowie.
    I słusznie piszesz, że zaraz Ci się oberwie. Równie dobrze można by powiedzieć, że skoro błonnika nie trawimy tak jak przeżuwacze to nie powinniśmy jeść warzyw liściastych. Bzdura! W mleku jest mnóstwo innych wartości odżywczych i choć bez mleka możemy sobie doskonale radzić, to jest ono cennym składnikiem uzupełniającym naszą dietę.
    Mleko zakwasza organizm? Skąd ten pomysł?
    Przeraża mnie fakt, że człowiek usłyszy jakąś plotkę dietetyczną w tv czy Internecie i od razu ślepo w nią wierzy. W końcu dieta rozsławionego dr Dukana też na początku wydawała się istnym cudem i wszyscy byli jej wielbicielami.
    Co za dużo to niezdrowo, ale też eliminowanie czegoś z diety jest absolutnym błędem. Jeśli źle się czujemy z powodu nietolerancji laktozy to jest to zrozumiałe, natomiast u pozostałych osób nie istnieją żadne przeciwwskazania do picia mleka. Wartościowość mleka wyraża się choćby przez zawartość sprzężonego kwasu linolowego (CLA), który ma silnie przeciwnowotworowe właściwości, zwiększa odporność, hamuje alergie, wspomaga odchudzanie. Warto więc wypić szklankę mleka zamiast faszerować się suplementami diety z nim. Należy jednak dobrze wybrać mleko - nie odtłuszczone, w nieprzezroczystym pojemniku, z krótkim okresem przydatności do spożycia. Warto też poszukać w swojej okolicy mlekomatów, które oferują niepasteryzowane, świeże mleko. Takie mleko to cenne źródło witamin i z pewnością o wiele zdrowszy napój niż kolorowe oranżady.
  • Smaczny serek, ostatnio użyłam go do posypania spaghetti "bolognese" z tofu, lepszy niż parmezan :) Chociaż do makaronu najczęściej używam zwykły żółty ser albo cheddar
  • Co do badań - badanie na kotach z lat 1930 - 1940 składało się z dwóch części.
    W pierwszej kotom podawano 2/3 mięsa i 1/3 surowego mleka (prosto od krowy). Przy czym koty podzielono na dwie grupy - jedna dostawała surowe mięso, druga - ugotowane.
    Pierwsza grupa była zdrowa (eksperyment trwał lata, więc sprawdzano wpływ również na kolejnych pokoleniach, które były karmione tym samym, co rodzice).
    Druga grupa (żywiona gotowanym mięsem) chorowała, a kociaki z trzeciego pokolenia były często ślepe i rzadko przeżywały więcej, niż pół roku.

    Następnie przeprowadzono kolejny eksperyment.
    Wszystkim kotom karmiono w 1/3 surowym mięsem oraz w 2/3 mlekiem, czy czym podzielono je na grupy, które dostawały różne mleko: surowe, pasteryzowane, w proszku, skondensowane, wzbogacane witaminą D.
    Tylko koty karmione surowym mlekiem pozostawały zdrowe, a cała reszta, karmiona innymi mlekami (w tym pasteryzowanym) degenerowała się podobnie, jak koty na gotowanym mięsie.

    Jeśli kogoś to interesuje, niech poszuka w internecie nazwiska Dr. Francis Pottinger

Dodaj komentarz na temat ważenia

Oceń smak i właściwości produktu. Podziel się ciekawym przepisem, napisz jak wykorzystujesz go w kuchni. Jeśli produkt jest dla Ciebie nowością nie krępuj się pytać o sposób przyrządzania czy dostępność.

Możesz dodać komentarz jako niezalogowany lub zaloguj się albo zarejestuj aby w pełni korzystać z ileważy.pl

Zobacz jakie są zalety rejestracji przy komentowaniu

Jakie są zalety rejestracji przy komentowaniu?

  • powiąż komentarze z Twoim kontem użytkownika
  • nie czekaj na moderację komentarzy
  • zarezerwuj swój podpis / pseudonim
  • podstawowe konto jest darmowe a rejestracja trwa ok. minutę